Witajcie
dziś wpadam do was z koszyczkiem z papierowej wikliny, który zrobiłam ze dwa tyg. temu ale musiał odstać swoje, zebym wzięła sie za jego pomalowanie hehe :) już mąż sobie go zaklepał do swojego miejsca pracy więc jest bez ozdób tylko pociągnięty lakierobejcą. Wiem, wiem jedno ucho bardziej odstaje ale to pierwszy w takim kształcie, następny bedzie lepszy :)
Pozdrawiam
**** nitus ****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad i napiszesz co sądzisz o moich pracach, Twoja opinia jest dla mnie bardzo motywująca.