Mój synuś to taki mały rozrabiaka, wszędzie go pelno, dobrze jeszcze sam nie umie chodzić ale za to potrafi się wspinać. I pewnego dnia wszedł na krzesełko z krzesełka na stolik i dobrał sie do lampki swojej siostrzyczki i ją naprawił na swój sposób
Kilka dni lampka tak stała już poza zasięgiem rączek małego mechanika az dzis wzięłam sie do roboty, kiedyś kupiłam taśmę materialna bez pomysłu na nią aż teraz się przydała. Przykleiłam nia abażur do metalowego stelaża.
I oto efekt końcowy
Córcia zobaczyła i usłyszałam "Wow jak nowa" haha cieszą takie słowa :)
To juz koniec opowieści o tym jak braciszek zepsuł siostrzyczce a mamusia naprawiła :)
Muszę zacytować słowa Twojej córci "Wow jak nowa"
OdpowiedzUsuńDzięki synusiowi powstało coś nowego ciekawego;)
OdpowiedzUsuń